fbpx
20 września 2024

Czy medytacja jest grzechem ? O czym wielu katolików niestety nie wie …

(czas czytania – 5min)

Przed rozpoczęciem kursów uważności często dostaje różne pytania o kwestie organizacyjne. Jednym z takich które może nie pojawia się bardzo często, ale regularnie jest związane z kwestiami religijnymi – ”Jestem katolikiem – czy mogę rozpocząć trening medytacji w zgodzie ze swoimi przekonaniami ?” Z jednej strony cieszy mnie takie podejście do sprawy, ponieważ trening uważności jest dla mnie zobowiązaniem do którego warto podejść świadomie. Z drugiej strony smuci mnie to, że w ogóle taka wątpliwość się pojawia.

Niestety słysząc opinie wygłaszane przez niektóre osoby w kościele, nie jestem zdziwiony. Przestrzeganie przed zagrożeniem duchowym w postaci medytacji, jogi, muzyki rockowej, tatuaży, Harrego Pottera, a nawet psychoterapii (!!) brzmi jak kiepski żart, a niestety to realny przekaz w wielu parafiach. Lista jest dużo dłuższa i o ile faktycznie może znaleźć się tam kilka rzeczy pseudo-naukowych czy w inny sposób szkodliwy, tak większość z nich świadczy po prostu o wielkiej ignorancji, braku edukacji i propagowaniu strachu.

Dla jasności moje podejście do religii jest dziś sceptyczne, co w żaden sposób nie zmienia tego, że duchowość spełnia ważną rolą w moim życiu. Blisko mi do nauk Chrześcijańskich, ale mam też pełne poszanowanie i garściami czerpię z nauk Buddyjskich, Hinduistycznych czy rdzennych podejść animistycznych. Niesamowite jest to, że kiedy spojrzy się ponad mity i przykazania u podstawy większości religii często znajdzie się te same, uniwersalne nauki i wartości (ale to już temat na inny wpis). Jedocześnie argumentem dla każdej podejmowanej przeze mnie praktyki jest oparcie w psychologii i badaniach naukowych (jestem certyfikowany psychoterapeutą).

Wracając jednak do kwestii medytacji, warto przypomnieć, że to bardzo pojemny termin, za którym stoi wiele różnego rodzaju praktyk. Jako medytacja w tym wpisie będę miał na myśli medytację uważności z oparciem oddechu. Odpowiadając więc na pytanie:

Czy medytacja jest grzechem i czy katolik może medytować ?
Nie, medytacja nie jest grzechem i katolik może medytować.

Ja w trakcie odosobnienia Medytacji Chrześcijańskiej

Domyślam się jednak, że nie każdy uwierzy mi na słowo pomimo mojej wiedzy, doświadczenia i kompetencji, dlatego poniże przedstawiam argumenty dla mojej opinii.

1. Medytacja uważności to świecka metoda psychologiczna o potwierdzono naukowych korzyściach.

Praktyki mindfulness w swojej aktualnej postaci zostały wprowadzone w latach 80 przez Jona Kabata-Zina jako metoda do redukcji stresu. Prawdą jest to, że inspiracją do praktyki były nauki i medytacje wschodu, jednak żadne elementy związane z symboliką religijną nie zostały zawarte w programie.

Dysponujemy dziś dosłownie setkami badań które potwierdzają, że taka forma praktyki przynosi korzyści zarówno dla naszego zdrowia psychicznego jak i fizycznego. Medytacja w tej postaci nie wymaga żadnych konotacji duchowych, jest narzędziem psychologicznym, które polega po prostu na ćwiczeniu swojego mózgu.

2. Schemat medytacji jest uniwersalną metodą rozwojową występującą w różnych podejściach.

Kluczem medytacji uważność jest obserwacja swojego umysłu i doświadczenia, utrzymując jednocześnie wybrany punkt skupienia. W przypadku rozproszenia, zauważamy je i po prostu wracamy do wybranego punktu. W tym odpływaniu i powracaniu rozwijamy uważność i poszerzamy świadomość. Jest to rdzeń większości praktyk medytacyjnych, a to co je najczęściej różnicuje to właśnie punkt skupienia. Może być to oddech, dźwięk czy ciało w bardziej uniwersalnym podejściu.

W podejściu religijnym może być mantra, obraz czy przedmiot i tak np. buddyści będą powtarzać ‘o mani padme hum’, a chrześcijanie ‘marana tha’. Buddyści będą mieli swoją malę, a katolicy różaniec czy czotkę. Buddyści będą kontemplować mandale, a chrześcijanie ikonę czy Najświętszy Sakrament. W każdym przypadku u podstawy mamy ten sam schemat i tą samą intencje – obecność, uważność, wyciszenie, doświadczenie.

3. Chrześcijaństwo ma własną bogatą tradycję praktyk medytacyjnych i kontemplacyjnych.

To o czym niestety nie wie większość katolików, to fakt że jest coś takiego jak medytacja chrześcijańska. Generalnie, większość osób słysząc słowo medytacja od razu ma skojarzenie z naukami wschodu. Tymczasem praktycznie od początku chrześcijaństwa poajawiały się jakieś formy praktykowania uważności. Modlitwa Jezusowa, Hezychazmy, Modlitwa Głębi, Rekolekcje Ignacjańskie, Lectio divina, Adoracja, Różaniec – to tylko część przykładów bogatej tradycji kontemplacji chrześcijańskiej.

Te praktyki z jednej strony zawierają w sobie piękno duchowe doświadczenia ponad analitycznym umysłem. Z drugiej strony zawierają też uniwersalny schemat ćwiczenia obecności i koncentracji umysłu o którym pisałem w poprzednim argumencie. Osobiście uważam, że tradycje medytacyjne i mistyczne chrześcijaństwa to olbrzymi niewykorzystany potencjał rozwoju duchowego w religii katolickiej. Jeżeli chciałbyś/chciałabyś pogłębić ten temat zapraszam do zapoznania się z działalnością WCCM czyli Światowej Wspólnoty Medytacji Chrześcijańskiej i z moim nagraniem praktyki medytacji chrześcijańskiej. – https://youtu.be/kAmWMfzG5oA?si=uY0bjXdpBHj9zBed

4. Postanowienia soboru watykańskiego II – uznanie wartości religii niechrześcijańskich.

O tym niestety nie wie nie tylko większość katolików, ale i większość księży. Ostatni sobór watykański który miał miejsce w latach 60 i był prowadzony przez papieża Jana XXIII był pod wieloma względami przełomowy. Dekrety który zostały wówczas wydane w dużym stopniu odnoszą się do roli kościoła we współczesnych czasach i ekumenizmie. W rezultacie Kościół katolicki przeszedł zmiany, w wyniku których pojawiły się kontrasty: Kościół „przedsoborowy i „posoborowy”.

Kluczowe z perspektywy medytacji jest deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich “Nostra aetate”. W punkcie 2 Kościół odnosi się min. do Buddyzmu i Hidnuizmu i stwierdza, że „nic nie odrzuca z tego, co w religiach tych prawdziwe jest i święte”. Zachęca wręcz do współpracy i dialogu, parafrazując, że jeżeli coś w tych religiach pozwala Ci być lepszych chrześcijaninem to warto to pielęgnować. Myślę, że medytacja pięknie wpisuje się w to zaproszenie. Ciekawe jest to, że jest to pierwsze oficjalne pozytywne odniesienie się Kościoła do religii pierwotnych i dalekowschodnich.

Podsumowanie (TL;DR)
Praktyka medytacji choć czasem powoduje konsternacje w kościele katolickim trudno w jakikolwiek racjonalny sposób uznać za coś grzesznego czy szkodliwego. Po pierwsze z racji na to, że współczesna forma medytacji uważności to po prostu świecka metoda psychologiczna o potwierdzono naukowych korzyściach. Inne argumenty to uniwiersalizm praktyk medytacyjnych, bogata tradycja medytacji chrześcijańskiej czy w końcu postanowienia soboru watykańskiego II – który uznał wartości religii niechrześcijańskich.

Jeśli jesteś już dziś gotowa/y by rozpocząć trening rozwijania uważności to zapraszam Cię do skorzystania z moich zasobów do praktyki medytacji:

Dodaj komentarz